Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk powiedział podczas konferencji prasowej, że w sprawie reparacji wojennych mamy do czynienia z absolutną dyskryminacją naszego kraju, ponieważ wielkie straty materialne i ludzkie nigdy nie zostały naprawione.
Arkadiusz Mularczyk podkreślił, że dotychczas słyszymy ze strony niemieckich władz bardzo kłamliwą narrację, z którą polska strona nie może się zgodzić. "Że Niemcy zostały wyzwolone od nazistów przez aliantów, taką narrację propagowała zarówno kanclerz Angela Merkel, jak również niedawno Olaf Scholz. Co oznacza, że Niemcy uważają, że nie zostały pokonane podczas wojny, ale że zostały wyzwolone. My nie możemy się na taką perspektywę zgodzić dlatego, że ona głęboko uderza w nasze poczucie sprawiedliwości, prawdy historycznej i będziemy o tych kwestiach głośno mówić" - wyjaśnił wiceminister.
Poniedziałkowa wizyta jest trzecią z kolei, którą w sprawie reparacji wojennych złoży wiceminister Arkadiusz Mularczyk w Berlinie. "Zakładam, że jest po stronie niemieckiej wola współpracy, wsłuchania się w argumenty. Myślę, że warto podziękować panu posłowi Dietmarowi Nietanowi z partii SPD, który był inicjatorem po stronie niemieckiej. Pan poseł niedawno udzielił wywiadu jednej z niemieckich gazet, w którym stwierdził, że Niemcy powinny pochylić się nad kwestią reparacji wojennych oraz restytucji mienia skradzionego podczas wojny z Polski, więc to należy traktować jako dobry sygnał" - mówił Arkadiusz Mularczyk.
Wiceminister spraw zagranicznych zauważył, że inicjatorem walki o reparacje wojenne jest prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Polska - jak zaznaczył wiceszef resortu dyplomacji - wciąż odbudowuje się po wojnie, czego najbardziej wymownym przykładem jest Warszawa i zniszczony Pałac Saski.