Sejm przyjął wniosek rządu o przeprowadzenie 15 października ogólnokrajowego referendum w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa. Został on skierowany do komisji ustawodawczej, która jeszcze dziś przygotuje odpowiedni projekt uchwały o zarządzeniu referendum.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, przedstawiając wniosek, mówił w Sejmie, że w uzasadnieniu do wniosku rząd przywołał przepisy prawa, jak i orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego.
Jak podkreślił, zaproponowane pytania spełniają ustawowe kryteria - sprawy poddane pod ogólnokrajowe referendum muszą być istotne z punktu widzenia interesów państwowych, a w szczególności dotyczyć takich materii, które były przedmiotem zainteresowania społeczeństwa i stałym przedmiotem debaty publicznej.
Rząd zaproponował, by referendum odbyło się 15 października razem z wyborami parlamentarnymi, aby zminimalizować koszty tego - jak mówił minister - "niewyzwykle ważnego aktu demokracji bezpośredniej".
Przemysław Czarnek powiedział, że pierwsze pytanie w referendum odpowiada na stanowisko narodu polskiego. Jak podkreślił z mównicy sejmowej, według badań opinii publicznej 77 procent respondentów jest zdania, iż największe przedsiębiorstwa powinny pozostać własnością państwa.
Pierwsze pytanie brzmi: czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?
"Na to stanowisko narodu polskiego odpowiedzieliśmy ustawą z 2016 roku o zasadach zarządania mieniem państwowym, która wskazuje listę trzydziestu spółek, w których nie mogą być zbyte akcje należące do Skarbu Państwa" - mówił minister edukacji i nauki.
Przemysław Czarnek dodał, że pierwsze pytanie to także reakcja na działania poprzednich rządów. Według szefa resortu edukacji i nauki, program prywatyzacji obecnej opozycji doprowadził do wyprzedaży prawie tysiąca przedsiębiorstw. Wśród nich wymienił spółkę PKP Energetyka, bank Pekao SA, kopalnie Adamów i Bogdanka, Zakłady Przemysłu Owocowo-Warzywnego i Zakłady Tytoniowe w Lublinie.
Uzasadniając konieczność zadania drugiego pytania: czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?; Przemysław Czarnek podkreślał, że rząd chce potwierdzenia swoich decyzji w tej sprawie, po tym, jak wcześniej rząd PO-PSL wiek emerytalny podwyższył. Przypomniał, że po przejęciu władzy w 2016 roku rząd Zjednoczonej Prawicy uchwalił ustawę obniżającą wiek emerytalny.
Jak mówił minister, ponieważ opozycja głosowała wówczas przeciwko, trzeba powiedzieć: sprawdzam.
- Musimy o to zapytać Polaków, którzy powiedzą: nigdy więcej nie będziecie nam kazać tyrać niemal do śmierci - naród polski wam tego zakaże - podkreślił.
Przemysław Czarnek, przedstawiając uzasadnienie trzeciego pytania o budowę zapory na granicy polsko- białoruskiej, powiedział że jest ono w obecnej sytuacji politycznej bardzo ważne. Podkreślał, że to sprawa bezpieczeństwa nie tylko Polski, ale i całej Europy, bo zapora chroni przed napływem nielegalnych imigrantów i obecnie - członków tzw. Grupy Wagnera.
Minister przypomniał, że opozycja głosowała przeciwko jej budowie, ale rząd będzie ją budował dalej. "Będziemy budować taką samą zaporę z obwodem królewieckim i żaden Tusk z Weberem nie będą nam mówić, że zapora jest niepotrzebna" - mówił Przemysław Czarnek.
Minister mówił także, że czwarte pytanie o przyjmowanie w Polsce nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki to także pytanie o kwestie bezpieczeństwa wewnętrznego Polski. Jak podkreślał, polityka niekontrolowanej imigracji stała się katastrofą dla Europy Zachodniej, w której jest dużo wyższy niż w Polsce odsetek gwałtów i napaści.
- Polska to najbezpieczniejszy kraj w Europie, dlatego, że nie dopuściliśmy do absurdalnej polityki Merkel i Tuska. Dlatego Polacy powiedzą wam nie! - mówił.
Po zakończeniu prac w sejmowej komisji wniosek trafi pod głosowanie w ramach pierwszego czytania, najwcześniej po 14.
Jak podkreślił, zaproponowane pytania spełniają ustawowe kryteria - sprawy poddane pod ogólnokrajowe referendum muszą być istotne z punktu widzenia interesów państwowych, a w szczególności dotyczyć takich materii, które były przedmiotem zainteresowania społeczeństwa i stałym przedmiotem debaty publicznej.
Rząd zaproponował, by referendum odbyło się 15 października razem z wyborami parlamentarnymi, aby zminimalizować koszty tego - jak mówił minister - "niewyzwykle ważnego aktu demokracji bezpośredniej".
Przemysław Czarnek powiedział, że pierwsze pytanie w referendum odpowiada na stanowisko narodu polskiego. Jak podkreślił z mównicy sejmowej, według badań opinii publicznej 77 procent respondentów jest zdania, iż największe przedsiębiorstwa powinny pozostać własnością państwa.
Pierwsze pytanie brzmi: czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?
"Na to stanowisko narodu polskiego odpowiedzieliśmy ustawą z 2016 roku o zasadach zarządania mieniem państwowym, która wskazuje listę trzydziestu spółek, w których nie mogą być zbyte akcje należące do Skarbu Państwa" - mówił minister edukacji i nauki.
Przemysław Czarnek dodał, że pierwsze pytanie to także reakcja na działania poprzednich rządów. Według szefa resortu edukacji i nauki, program prywatyzacji obecnej opozycji doprowadził do wyprzedaży prawie tysiąca przedsiębiorstw. Wśród nich wymienił spółkę PKP Energetyka, bank Pekao SA, kopalnie Adamów i Bogdanka, Zakłady Przemysłu Owocowo-Warzywnego i Zakłady Tytoniowe w Lublinie.
Uzasadniając konieczność zadania drugiego pytania: czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?; Przemysław Czarnek podkreślał, że rząd chce potwierdzenia swoich decyzji w tej sprawie, po tym, jak wcześniej rząd PO-PSL wiek emerytalny podwyższył. Przypomniał, że po przejęciu władzy w 2016 roku rząd Zjednoczonej Prawicy uchwalił ustawę obniżającą wiek emerytalny.
Jak mówił minister, ponieważ opozycja głosowała wówczas przeciwko, trzeba powiedzieć: sprawdzam.
- Musimy o to zapytać Polaków, którzy powiedzą: nigdy więcej nie będziecie nam kazać tyrać niemal do śmierci - naród polski wam tego zakaże - podkreślił.
Przemysław Czarnek, przedstawiając uzasadnienie trzeciego pytania o budowę zapory na granicy polsko- białoruskiej, powiedział że jest ono w obecnej sytuacji politycznej bardzo ważne. Podkreślał, że to sprawa bezpieczeństwa nie tylko Polski, ale i całej Europy, bo zapora chroni przed napływem nielegalnych imigrantów i obecnie - członków tzw. Grupy Wagnera.
Minister przypomniał, że opozycja głosowała przeciwko jej budowie, ale rząd będzie ją budował dalej. "Będziemy budować taką samą zaporę z obwodem królewieckim i żaden Tusk z Weberem nie będą nam mówić, że zapora jest niepotrzebna" - mówił Przemysław Czarnek.
Minister mówił także, że czwarte pytanie o przyjmowanie w Polsce nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki to także pytanie o kwestie bezpieczeństwa wewnętrznego Polski. Jak podkreślał, polityka niekontrolowanej imigracji stała się katastrofą dla Europy Zachodniej, w której jest dużo wyższy niż w Polsce odsetek gwałtów i napaści.
- Polska to najbezpieczniejszy kraj w Europie, dlatego, że nie dopuściliśmy do absurdalnej polityki Merkel i Tuska. Dlatego Polacy powiedzą wam nie! - mówił.
Po zakończeniu prac w sejmowej komisji wniosek trafi pod głosowanie w ramach pierwszego czytania, najwcześniej po 14.