Zatrzymania rolników nie mają związku z kampanią - tak na zarzuty opozycji odpowiada rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, Małgorzata Wojciechowicz.
Jak dodaje, prokuratura jest apolityczna i nie kieruje się kalendarzem wyborczym.
- Prokurator ma określoną taktykę postępowania i według tej taktyki postępuje i planuje czynności procesowe. Również w tej sprawie tak to wyglądało - wyjaśnia Małgorzata Wojciechowicz.
Według Prawa i Sprawiedliwości, funkcjonariusze ścigają rolników, którzy bronią polskiej ziemi przed sprzedażą obcemu kapitałowi, a nie ścigają "słupów", czyli ludzi którzy skupują działki i przekazują je zagranicznym firmom.
Małgorzata Wojciechowicz powiedziała, że w przeszłości w prokuraturach okręgowej i rejonowych toczyło się kilka postępowań dotyczących przetargów na ziemię. Dodała, że szczegóły przekaże we wtorek.
W ubiegłym tygodniu policja zatrzymała 11 rolników i byłego pracownika Agencji Nieruchomości Rolnych pod zarzutem ustawiania przetargów oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Według funkcjonariuszy, podejrzani ustalali, który z nich kupi ziemię, a pozostali nie podbijali ceny. Do grupy mogli należeć tylko ci, którzy brali udział w rolniczych protestach i opłacali radcę prawnego.
- Prokurator ma określoną taktykę postępowania i według tej taktyki postępuje i planuje czynności procesowe. Również w tej sprawie tak to wyglądało - wyjaśnia Małgorzata Wojciechowicz.
Według Prawa i Sprawiedliwości, funkcjonariusze ścigają rolników, którzy bronią polskiej ziemi przed sprzedażą obcemu kapitałowi, a nie ścigają "słupów", czyli ludzi którzy skupują działki i przekazują je zagranicznym firmom.
Małgorzata Wojciechowicz powiedziała, że w przeszłości w prokuraturach okręgowej i rejonowych toczyło się kilka postępowań dotyczących przetargów na ziemię. Dodała, że szczegóły przekaże we wtorek.
W ubiegłym tygodniu policja zatrzymała 11 rolników i byłego pracownika Agencji Nieruchomości Rolnych pod zarzutem ustawiania przetargów oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Według funkcjonariuszy, podejrzani ustalali, który z nich kupi ziemię, a pozostali nie podbijali ceny. Do grupy mogli należeć tylko ci, którzy brali udział w rolniczych protestach i opłacali radcę prawnego.