300 tysięcy złotych - tylu brakuje jeszcze na leczenie Piotrusia. Chłopiec cierpi na siatkówczaka obuocznego. To nowotwór złośliwy. Piotruś ma go w obu oczach i powoli traci wzrok. Jego rodzice szansę na całkowite wyleczenie widzą w terapii w Stanach Zjednoczonych, która kosztuje 1,5 mln złotych.
Większość pieniędzy udało się już zebrać. Spotykamy się z ogromną życzliwością ludzi z całego świata - mówi matka Piotrusia.
- Jeśli chodzi o pomoc, to jest z każdej strony. Nie nadążamy też za tym. Wszyscy ludzie nam pomagają, cała Polska, tego jest bardzo dużo. Za to wszystkim serdecznie dziękujemy, bo gdyby nie to, to byśmy dalej zbierali, a teraz brakuje nam już tylko 300 tysięcy na leczenie - mówi mama chłopca.
W akcję pomocy chłopcu włączyli się m.in. kibice Pogoni Szczecin. Sprawą zainteresował się także słynny klub Real Madryt, po tym jak przedszkolaki z Gryfina nagrały film z prośbą, aby "Królewscy" pomogli Piotrusiowi.
Piotruś jest podopiecznym Fundacji Rycerze i Księżniczki oraz Fundacji „Nasze dzieci” przy Klinice Onkologii w Instytucie „Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka”. Przez nie można wpłacać pieniądze na pomoc chłopcu.
- Jeśli chodzi o pomoc, to jest z każdej strony. Nie nadążamy też za tym. Wszyscy ludzie nam pomagają, cała Polska, tego jest bardzo dużo. Za to wszystkim serdecznie dziękujemy, bo gdyby nie to, to byśmy dalej zbierali, a teraz brakuje nam już tylko 300 tysięcy na leczenie - mówi mama chłopca.
W akcję pomocy chłopcu włączyli się m.in. kibice Pogoni Szczecin. Sprawą zainteresował się także słynny klub Real Madryt, po tym jak przedszkolaki z Gryfina nagrały film z prośbą, aby "Królewscy" pomogli Piotrusiowi.
Piotruś jest podopiecznym Fundacji Rycerze i Księżniczki oraz Fundacji „Nasze dzieci” przy Klinice Onkologii w Instytucie „Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka”. Przez nie można wpłacać pieniądze na pomoc chłopcu.