Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

W trakcie niedzielnej konferencji prasowej Stanisław Gawłowski pokazał dokumenty pochodzące z Instytutu Pamięci Narodowej, które mają oczyścić go z zarzutów. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
W trakcie niedzielnej konferencji prasowej Stanisław Gawłowski pokazał dokumenty pochodzące z Instytutu Pamięci Narodowej, które mają oczyścić go z zarzutów. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
W trakcie niedzielnej konferencji prasowej Stanisław Gawłowski pokazał dokumenty pochodzące z Instytutu Pamięci Narodowej, które mają oczyścić go z zarzutów. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
W trakcie niedzielnej konferencji prasowej Stanisław Gawłowski pokazał dokumenty pochodzące z Instytutu Pamięci Narodowej, które mają oczyścić go z zarzutów. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Nie współpracowałem z SB, a dokumenty mówiące o byciu tajnym współpracownikiem to fałszywki - oświadczył Stanisław Gawłowski.
W trakcie niedzielnej konferencji prasowej pochodzący z naszego regionu sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej pokazał dokumenty pochodzące z Instytutu Pamięci Narodowej, które mają oczyścić go z zarzutów.

- To zaświadczenie jednoznacznie stwierdza, że dane osobowe pana Stanisława Gawłowskiego, urodzonego 27 listopada 1968 roku w Brzegu, nie są tożsame z danymi osobowymi, które znajdują się w katalogu funkcjonariuszy, współpracowników, kandydatów na współpracowników, udostępnionym w Instytucie Pamięci Narodowej - mówił Stanisław Gawłowski.

Jednocześnie zwrócił uwagę na to, że IPN rozpoczął działania po donosie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

- Chyba po raz pierwszy w historii funkcjonowania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ona przekazuje wniosek do IPN-u - dodał Gawłowski. - To jest tak naprawdę historia sprzed 1989 roku. ABW wtedy nie istniała, więc nie ma tym bardziej powodu do zajmowania się tymi sprawami.

To działania wymierzone przeciwko politykowi opozycji - skomentował Gawłowski i przedstawił dziennikarzom dokumenty Instytutu Pamięci Narodowej sprzed kilku lat, które potwierdzają, że dane polityka nie widnieją w żadnych dokumentach Służb Bezpieczeństwa. Jak mówił Gawłowski, od pięciu lat sprawa jest wyjaśniona, a obecne wydarzenia to element gry politycznej.

- Mam głębokie przeświadczenie po tej akcji, że dziś można sprokurować dokumenty na każdego polityka i na każdą osobę, bo to co zrobiło ABW to działania, które ma na celu zdyskredytowanie polityka opozycji - stwierdził sekretarz generalny PO.

Stanisław Gawłowski powiedział też, że dokumenty mające go obciążać były już wcześniej badane przez Instytut Pamięci Narodowej, który orzekł, że są one fałszywe. Prokuratura prowadziła w tej sprawie śledztwo, lecz zostało ono umorzone, bo nie można było ustalić kto je stworzył.

Gawłowski zażądał wyjaśnienia sprawy przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która złożyła na niego donos do IPN. Od Instytutu oczekuje z kolei publikacji wszystkich zarekwirowanych ostatnio dokumentów oraz określenia, czy nie są podrabiane.
- To zaświadczenie jednoznacznie stwierdza, że dane osobowe pana Stanisława Gawłowskiego nie są tożsame z danymi osobowymi, które znajdują się w katalogu funkcjonariuszy, współpracowników, kandydatów na współpracowników, udostępnionym w Instytucie Pamięci
- Chyba po raz pierwszy w historii funkcjonowania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ona przekazuje wniosek do IPN-u - dodał Gawłowski.
Jak mówił Gawłowski, od pięciu lat sprawa jest wyjaśniona, a obecne wydarzenia to element gry politycznej.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty