O równości wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej i dążeniu do wyjaśnienia jej przyczyn mówił podczas mszy świętej w intencji tragicznie zmarłych metropolita szczecińsko-kamieński, arcybiskup Andrzej Dzięga.
W homilii arcybiskup Dzięga podkreślał, że wszyscy członkowie polskiej delegacji, którzy zginęli pod Smoleńskiem, w obliczu śmierci, bez względu na poglądy polityczne i światopogląd, byli równi.
- W poranek 10 kwietnia sześć lat temu stanęli przed Panem, stanęli już całkowicie zgodni, bo wszystkich ich tam poprowadziła miłość do narodu, do polskich spraw, pamięć o tych z Katynia, którym chcieli oddać hołd - mówił arcybiskup.
Metropolita szczecińsko-kamieński mówił też o konieczności wyjaśnienia przyczyn wypadku. Wzywał do odwagi tych, którzy są w stanie przedstawić, co spowodowało katastrofę samolotu.
- Jako polska rodzina pytamy, co się stało naprawdę i cierpliwie czekamy pytając, aż te wszystkie dane, które są na polskiej ziemi dostępne, żeby były bardzo po prostu ukazane. Wszyscy ci, którzy do tej prawdy macie dostęp, nie bójcie się mówić narodowi prawdy - mówił arcybiskup Dzięga.
Jeszcze przed eucharystią krótką przemowę wygłosił wojewoda Piotr Jania. Zgromadzeni na mszy usłyszeli też listę nazwisk 96 osób, które 10 kwietnia 2010 roku zginęły pod Smoleńskiem.