Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Beata Szydło. Fot. Kancelaria Premiera
Beata Szydło. Fot. Kancelaria Premiera
Wielu polityków Zjednoczonej Prawicy wzywa do odrzucenia mechanizmu powiązania funduszy unijnych z przestrzeganiem praworządności.
W trakcie trwającego w Brukseli unijnego szczytu zaapelowali o to w mediach była premier i europoseł Beata Szydło, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i europoseł Patryk Jaki. Premier Mateusz Morawiecki podkreśla, że Polska nie godzi się na "arbitralne mechanizmy".

Była premier Beata Szydło podkreślała, że propozycja łączenia unijnych funduszy z praworządnością powinna być odrzucona. To kolejny głos z obozu Zjednoczonej Prawicy wzywający do sprzeciwu w tej sprawie w trakcie szczytu w Brukseli poświęconego przyszłym finansom Wspólnoty.

Europosłanka PiS i była szefowa rządu napisała na Twitterze, że mechanizm łączenia funduszy europejskich z praworządnością to "kolejna próba pozatraktatowego nacisku na państwa członkowskie". "Zgoda na to będzie oznaczać, że UE coraz bardziej oddala się od swych fundamentalnych zasad. Dlatego ta propozycja powinna być bezwzględnie odrzucona" - oceniła Beata Szydło.

W piątek z podobnym apelem wystąpił europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki. Były wiceminister sprawiedliwości wezwał premiera Morawieckiego, by zastosował weto, za każdym razem, kiedy pojawia się "mechanizm praworządności".

"Można powiedzieć, że to broń atomowa wymierzona w takie niepokorne państwa jak Polska czy Węgry" - tak o warunku przestrzegania praworządności w zamian za wypłatę funduszy mówił w "Naszym Dzienniku" minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Lider Solidarnej Polski, należącej do obozu Zjednoczonej Prawicy, zaproponował, by wzorem Węgier Sejm przyjął uchwałę sprzeciwiającą się wiązaniu unijnych funduszy z praworządnością.

W nocy, po pierwszym dniu szczytu premier Mateusz Morawiecki, pytany przez Polskie Radio o stanowisko europosła Patryka Jakiego odparł, że jeszcze nie zapoznał się z żadnym apelem. Powtórzył również, że w tej sprawie Polska nie chce żadnych "arbitralnych mechanizmów". "Mogą one prowadzić do tego, że później politycznie motywowane państwa będą podejmowały za nas decyzje w sprawach, co do których nie będziemy czuli żadnych zobowiązań" - dodał.

W najnowszej propozycji szefa Rady Europejskiej dyskutowanej na szczycie w Brukseli nie ma zmian w zapisach dotyczących powiązania wypłaty unijnych funduszy z praworządnością. Nadal są one złagodzone w porównaniu z propozycją Komisji Europejskiej. Potrzeba będzie zgody większości krajów do nałożenia sankcji, co będzie trudne do przeprowadzenia.
Relacja Karola Darmorosa [IAR]

Dodaj komentarz 3 komentarze

Chciało by się brać kasę z niekochanej unii i robić co się tylko podoba dobrze że jeszcze ktoś myśli !
Czyli PiS właśnie negocjuje przyznanie nam pieniędzy które morawiecki już obiecał i praktycznie rozdał:)
wychodzi na to, że politycy PiS są przeciwnikami praworządności
Jakoś mnie to nie dziwi - premier z sądowymi orzeczeniami, iż kłamał, w rządzie zasiadają skazańcy, najbardziej podła grupa sędziów-hejterów działała w ministerstwie (ponoć) sprawiedliwości, a w ministerstwie finansów - grupa wyłudzająca VAT, nadzorem finansów zajmował się PiS-owski nominat, których chciał banki za złotówkę przejmować, ze służb (ponoć) antykorupcyjnych wynoszono miliony złotych w reklamówkach, zaś prezes tego całego interesu marzył o dwóch wieżach, które miał mu wybudować daleki powinowaty Austriak sądzący, że będzie to dla niego interes życia, a okazało się, iż ma to zrobić friko, co przyjął za robienie go bambuko...
Ja już nie wspominam tych pieniędzy, które rządzący z Szydło na czele sobie wzięli, bo "im sie należało!", tych pieniędzy, które poszły bokiem do kieszeni misiewiczów i pociotków różnej maści i autoramentu. Przez ostatnie 5 lat było tego multum i przez kolejne 3 będzie jeszcze więcej.
PiS jest chyba pierwszą w świecie organizacją, która wPiSała sobie w ustawę bezkarność za popełniane przestępstwa!
Nie dziwi więc ich awersja do praworządności. Nie dziwi....
prof. Norman Davies już dawno stwierdził, że Kaczyński działa jak bolszewik, a PiS to najbardziej mściwy gang w Europie.
Teraz zaś Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że PRZYRÓWNANIE DZIAŁALNOŚĆ PiS DO FUNKCJONOWANIA ZORGANIZOWANEJ GRUPY PRZESTĘPCZEJ NIE STANOWI w żadnej mierze NARUSZENIA PRAWA.
Głoszenie prawdy nie jest przestępstwem.
Prawda na wyzwoli. Czyż nie?
Amen :))

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty