Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Historia szczecińskich nekropolii to niezwykle ciekawy fragment dziejów miasta. Wspólnie z dr. Markiem Łuczakiem, historykiem, który pracuje obecnie m. in nad monografią szczecińskich cmentarzy, wybraliśmy osiem takich miejsc, o których w dniu Wszystkich Świętych opowiadamy na antenie Radia Szczecin.
Na początek nieistniejący już cmentarz przy ulicy Chopina. To cmentarz dawnego zakładu opiekuńczego Kückenmühle.

- Powstał prawdopodobnie w latach osiemdziesiątych 19. wieku jako cmentarz dla osób chorych, szczególnie dzieci, które były leczone w tym zakładzie. Niemierzyn miał wówczas swój cmentarz przy ulicy Arkońskiej, który obecnie nie istnieje, kolejny cmentarz był również na terenie Niemierzyna, więc ten cmentarz był stricte dedykowany właśnie pacjentom i personelowi zakładu Kückenmühle - opowiada Marek Łuczak.

Dziś jest tam po prostu miejski park.

- Zachowana jest natomiast cała kaplica cmentarna z końca 19. wieku. Później mieściło się w niej prosektorium, więc bardziej jest znana właśnie jako ten obiekt. Kilka lat temu udało się zorganizować poszukiwania, gdzie wydobyto właśnie ze strumienia kilka płyt nagrobnych, inne znaleźliśmy w ziemi. Te płyty zostały przewiezione do kościoła przy ul. Broniewskiego, czyli w pobliżu - dodaje Łuczak.

Z uratowanych nagrobków wkrótce powstanie w miejscu dawnego cmentarza lapidarium.

Kolejna nekropolia to nieistniejący już cmentarz w miejscu dzisiejszego Parku Żeromskiego. Jest najstarszym szczecińskim cmentarzem komunalnym.

- Po wprowadzeniu restrykcji i zakazu chowania przy kościołach ze względów epidemiologicznych, wyprowadzono cmentarze w dużych miastach poza ich obręb. I właśnie taka sama sytuacja powstała w Szczecinie i w 1806 roku powstał Cmentarz Grabowski pomiędzy ulicami Malczewskiego, Parkową, Matejki a Zygmunta Starego - mówi Marek Łuczak.

Ślady dawnego cmentarza są odnajdywane w tym rejonie do dziś.

- Cmentarz już w czasach niemieckich został przekształcony w park miejski, w ogród dendrologiczny, w momencie otwarcia dużego Cmentarza Centralnego, który uruchomiono w 1900 roku. Obecnie Park Żeromskiego, czyli zwykły park miejski, co jakiś czas pojawiają się tu nagrobki. Parę miesięcy temu udało się odnaleźć nagrobek z czarnego bazaltu, który został zawieziony na Cmentarz Centralny - dodaje.

Warto dodać, że inny cmentarz znajdował się w rejonie obecnych ulic Kapitańskiej i Storrady. Był to cmentarz ewangelicki dla mieszkającej w Szczecinie mniejszości francuskiej. Obie nekropolie są dziś czasem mylone.

Przenieśmy się teraz na sam koniec ulicy Potulickiej. Dziś mało kto wie, że tam również był cmentarz.

- Powstał w 1767 roku. Teoretycznie pojawia się on jako cmentarz komunalny dla mieszkańców Górnego Wiku czyli Oberwieck. On też taką nazwę nosił czyli Oberwieker Fridhof. Obok znajdował się postawiony w latach trzydziestych 20. wieku kościół Zbawiciela, który niestety przestał istnieć, został zniszczony podczas nalotu - mówi dr Łuczak.

Cmentarz mieścił się w dokładnie w miejscu, gdzie dziś jest pętla na Potulickiej.

- To był cmentarz jedynie dla przedmieścia Szczecina. Natomiast kawałek dalej, idąc w stronę ulicy Sowińskiego, mieliśmy potężny cmentarz garnizonu szczecińskiego, który obecnie znajduje się pod terenem dawnych koszar przy Sowińskiego, on jest pod ziemią, Niemcy już go zlikwidowali w 19. wieku - dodaje historyk.

Pozostałości nagrobków z cmentarza przy Potulickiej wciąż można znaleźć na pobliskiej skarpie. Płyty nagrobne i ślady cmentarza były też odnajdywane kilka lat temu podczas remontu pętli.

Teraz przenosimy się do Dąbia, na ulicę Pomorską. Po dawnym cmentarzu nie ma tu już śladu.

- Powstał w 1870 roku wraz z powstaniem obozu jenieckiego dla żołnierzy francuskich. Natomiast obóz funkcjonował bardzo długo - to znaczy obóz i cmentarz. Ze względu na różne epidemie żołnierze padali w tych obozach. Natomiast podczas pierwszej wojny światowej, po jej zakończeniu, umieszczono tam również jeńców rosyjskich - mówi.

Marek Łuczak zwraca uwagę, że znana jest z ikonografii także kaplica jeńców rosyjskich, gdzie pop odprawiał nabożeństwa dla wiernych.

- Był to cmentarz honorowy. Znany właśnie z tego szacunku do pokonanych, czegoś, co w tej chwili nie funkcjonuje i nie funkcjonowało później w latach trzydziestych. Natomiast podczas pierwszej wojny światowej, z wojny francusko-pruskiej, każdemu pokonanemu przysługiwał pogrzeb na kwaterze wojennej - tłumaczy.

Dziś w miejscu cmentarza mieszczą się zakłady mięsne i raczej mało kto zastanawia się nad przeszłością tego terenu.

Pozostajemy na Prawobrzeżu i udajemy się na cmentarz przy ulicy Poległych w Zdrojach.

- To był drugi cmentarz w Zdrojach, powstał mniej więcej w połowie 19. wieku i użytkowany jest do naszych czasów. Cmentarz posiadał wydzielone kwatery - kwatery rodzinne, kwatery dla pochówków pojedynczych, kwatery dziecięce. Na końcu głównej alei znajdowała się kaplica, która niestety nie przetrwała do naszych czasów - mówi Łuczak.

Cmentarz przy Poległych kryje także swoją tajemnicę.

- Na cmentarzu w Zdrojach znajduje się szereg ułożonych, opartych o siebie fajnych płyt granitowych. Natomiast jest to okrutna pułapka dla historyka, który miałby to opisać. Z tego względu, że te nagrobki nie pochodzą z cmentarza Zdroje. Wszystko by na to wskazywało - leżą tam, zostały odnalezione, ułożone. Natomiast są to nagrobki przeniesione z zakładu kamieniarskiego i są pozyskane w większości z Cmentarza Centralnego w Szczecinie - wyjaśnia.

Jak przypomina Marek Łuczak, w latach 70. poniemieckie nagrobki z Cmentarza Centralnego były sprzedawane. Wykorzystywano je m. in. na budowach, ale także w zakładach kamieniarskich.

Kolejne miejsce, to cmentarz przy ulicy Topolowej. Choć to dziś teren Jezierzyc, tak naprawdę był nekropolią dla dawnych mieszkańców Śmierdnicy.

- Historycy podają jako datę jego powstania 1892 rok, jednakże prawdopodobnie jest to późniejszy cmentarz. Z tego okresu nie znaleziono żadnych nagrobków. Wszystkie nagrobki sa generalnie z lat dwudziestych, trzydziestych. To duży cmentarz na którym zachowanych jest też kilka polskich grobów - opowiada Marek Łuczak.

Do dziś przetrwało wiele nagrobków i pozostałości po nich.

- W tamtym roku udało się podnieść wiele przedwojennych, fajnych, zabytkowych nagrobków. Udało się na przykład odnaleźć pomnik trzech pastorów i pani pastor w środkowej części cmentarza. Pomnik udało nam się zrekonstruować z elementów, które znaleźliśmy. Czyli duży nagrobek architektoniczny, który udało się poskładać w całość - mówi.

Cmentarz znajduje się w lesie przy ulicy Topolowej, tuż za miejscowym stadionem.

Bez wątpienia jedna z ciekawszych nekropolii to nieistniejący cmentarz przy kościele pw. świętych Piotra i Pawła. Powstał w średniowieczu i jest to jedna z najstarszych szczecińskich nekropolii.

- Kościół św. Piotra i Pawła uważany jest za jeden z pierwszych kościołów Szczecina, więc przy nim dookoła stworzył się potężny cmentarz, który funkcjonował praktycznie do końca wieku 18. Budując muzeum Przełomy natrafiono na pochówki, które znajdowały się w ziemi. Podczas jakichkolwiek prac ziemnych, wkopując się w teren przy kościele zawsze natrafiamy na kości - mówi Marek Łuczak.

Dziś trudno wypatrywać śladów cmentarza.

- Jaki był zasięg cmentarza? Otóż sięgał do połowy placu Solidarności i w drugą stronę, w dół, w kierunku Odry, więc obecny żółty budynek z 1912 roku, czyli dawna plebania, gdzie znajduje się lokal Kana znany mieszkańcom Szczecina, teatr, tam wszędzie był niegdyś cmentarz przykościelny - dodaje dr Łuczak.

Cmentarz nie funkcjonował już w 19. wieku, kiedy to zaczęły powstawać cmentarze komunalne.

Na koniec - cmentarz w Żelechowej.

- Cmentarz przy ul. Ostrowskiej był to drugi cmentarz w Żelechowej, pierwszy znajdował się przy ulicy Hożej 1, dokładnie za blokiem, jest tam do tej pory taki teren parkowy. natomiast drugi cmentarz powstał w 1910 roku na wzgórzu przy ul. Ostrowskiej - tłumaczy Marek Łuczak.

Miejsce, gdzie znajdował się cmentarz bez trudu można odnaleźć.

- Jako ciekawostkę dodam, że znajduje się na nim w tej chwili 336 zabytkowych, czyli przedwojennych nagrobków no i zachowany pomnik z pierwszej wojny światowej. Jeden z największych pomników, potężny, betonowy kloc, na którym wypisano nazwiska 240 poległych mieszkańców Żelechowej w pierwszej wojnie światowej - mówi Łuczak.

W Szczecinie, na przestrzeni wieków, istniało blisko 90 cmentarzy.

Dr Marek Łuczak jest prezesem Pomorskiego Towarzystwa Historycznego i policjantem, który zajmuje się odzyskiwaniem utraconych i skradzionych zabytków. Jest autorem wielu publikacji historycznych. Od kilku lat pracuje nad szczegółową monografią szczecińskich nekropolii. Książka ma być gotowa w przyszłym roku.



Na początek nieistniejący już cmentarz przy ulicy Chopina. To cmentarz dawnego zakładu opiekuńczego Kückenmühle. Opowiada Marek Łuczak.
Dziś jest tam po prostu miejski park - dodaje Marek Łuczak.
Kolejna nekropolia to nieistniejący już cmentarz w miejscu dzisiejszego Parku Żeromskiego. Jest najstarszym szczecińskim cmentarzem komunalnym.
Ślady dawnego cmentarza są odnajdywane w tym rejonie do dziś.
Przenieśmy się teraz na sam koniec ulicy Potulickiej. Dziś mało kto wie, że tam również był cmentarz.
Cmentarz mieścił się w dokładnie w miejscu, gdzie dziś jest pętla na Potulickiej.
Teraz przenosimy się do Dąbia, na ulicę Pomorską. Po dawnym cmentarzu nie ma tu już śladu.
Marek Łuczak zwraca uwagę, że znana jest z ikonografii także kaplica jeńców rosyjskich, gdzie pop odprawiał nabożeństwa dla wiernych.
Pozostajemy na Prawobrzeżu i udajemy się na cmentarz przy ulicy Poległych w Zdrojach.
Cmentarz przy Poległych kryje także swoją tajemnicę.
Kolejne miejsce, to cmentarz przy ulicy Topolowej. Choć to dziś teren Jezierzyc, tak naprawdę był nekropolią dla dawnych mieszkańców Śmierdnicy.
Do dziś przetrwało wiele nagrobków i pozostałości po nich.
Bez wątpienia jedna z ciekawszych nekropolii to nieistniejący cmentarz przy kościele pw. świętych Piotra i Pawła. Powstał w średniowieczu i jest to jedna z najstarszych szczecińskich nekropolii.
Dziś trudno wypatrywać śladów cmentarza.
Na koniec - cmentarz w Żelechowej.
Miejsce, gdzie znajdował się cmentarz bez trudu można odnaleźć.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty