Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Fot. Tomasz Duklanowski [Radio Szczecin]
Fot. Tomasz Duklanowski [Radio Szczecin]
Pierwszego dnia rosyjskiej agresji, na Dworcu Głównym w Szczecinie wysiadło niespełna 50 osób, we wtorek było ich 1,5 tysiąca, natomiast w środę - już wiadomo - że ta liczba wzrośnie do 2 tysięcy.
Ponadto coraz więcej osób wymaga szczególnej pomocy, np. w środę z pociągu wysiadała niewidoma matka z niewidomym dzieckiem.

- Czasami też niepotrzebnie uchodźcom udziela się panika, choć w Polsce mogą czuć się bezpiecznie - zapewnia koordynator z punktu informacyjnego na dworcu Piotr Nowak. - Praca jest sprawnie ułożona, ale oczywiście są momenty, gdy naprawdę jest trudno. Mamy różne skomplikowane przypadki. Wszystko idzie super i sprawnie, a nagle pojawia się pani, która wpada w panikę, bo boi się, że zabierzemy jej dzieci, że zostanie zamknięta w ośrodku zamkniętym. To jest oczywiście nieprawdą, ale już automatycznie mamy przestój na jakiś czas. Do akcji wkracza pogotowie, ponieważ trzeba panią uspokoić i zapewnić, że jest w naszym kraju bezpieczna.

Wika z dwójką dzieci przyjechała z Kijowa. Jak mówi, na dworcu otrzymała niezbędną pomoc. - Teraz moje dzieci się tutaj bawią. Czekamy na moją koleżankę, która jedzie z Niemiec. Tam ona się nami zaopiekuje. Chcę spróbować tam żyć.

Wolontariusze na dworcu przekazali naszemu reporterowi, że najbardziej dla wysiadających z pociągu uchodźców potrzeba chleba, konserw i wody.
- Czasami też niepotrzebnie uchodźcom udziela się panika, a w Polsce mogą czuć się bezpiecznie - zapewnia koordynator z punktu informacyjnego na dworcu Piotr Nowak.
Wika z dwójką dzieci przyjechała z Kijowa. Jak mówi, na dworcu otrzymała niezbędną pomoc.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty