"Czarny Kot Rudy", czyli kabaretowa scena Teatru Polskiego w Szczecinie świętuje hucznie swoje osiemnaste urodziny. Powstał z wielkiej pasji i podziwu dla kabaretu tego z lat międzywojennych i tego z "Piwnicy pod Baranami". W zielonej salce, siedząc w blasku świec przy okrągłych stolikach i popijając wino, można poczuć się trochę jak w Paryżu przełomu wieku XIX i XX, trochę jak w niemieckich kabaretach lat dwudziestych, obecny jest tam także klimat artystycznego Krakowa... Kupienie biletu do Kota... jest równoznaczne z wejściem w posiadanie snobistycznej przepustki do rajskiej krainy ekstrawagancji, ekscentryczności, dekadencji, strusich piór, no i szampana. Zawsze nowy, choć już znany, równie zabawny, świeży i zdystansowany. Obserwuje go od początku Małgorzata Frymus.