Ewa Kołogórska, aktorka, reżyserka, podopieczna Osterwy, wychowanka Schillera, mawiała: "Teatr nie jest po to, żeby pokazywać, co cię otacza. Jest po to, żeby ci dawać aspiracje do tego, co jest wyżej, co jest ponadto". Po zakończeniu pracy etatowej w 1983 roku zrealizowała Schillerowską "Pastorałkę", z rozmachem, według najlepszych wzorów. Jej rozstanie z teatrem, jedenaście lat później, uświetniło równie dynamiczne widowisko – "Krakowiacy i Górale". I tu poezję, muzykę, ruch, walory plastyczne udało się połączyć w sugestywną całość" - tak rozpoczyna się monografia Kołogórskiej zredagowana przez Halinę Lizińczyk i Hannę Niedbał. Autorkom przyświecała idea, by pokazać dzień powszedni teatrów, głównie szczecińskich, ale także aktorskie i reżyserskie sukcesy Kołogórskiej w wymiarze ogólnopolskim. Na publikację składają się opowieści pochodzące z jej prywatnego archiwum oraz spisane z audycji radiowych, a także wspomnienia przyjaciół oraz fragmenty recenzji przedstawień i ponad sto fotografii.
Z Haliną Lizińczyk rozmawia Konrad Wojtyła.