Michel Houellebecq dał się poznać światu jako poeta w 1988 roku, gdy w 14. numerze "La Nouvelle Revue de Paris" opublikował 5 wierszy pod wspólnym tytułem Quelque chose en moi. Pełnoprawny zbiór La Poursuite du bonheur ukazał się tuż po wydaniu eseju o twórczości Howarda Phillipsa Lovecrafta (1991) i wciąż przed Poszerzaniem pola walki (1994) i Cząstkami elementarnymi (1998), które przyniosły mu światowy rozgłos. Wbrew tym, którzy zwykli sądzić, że domeną francuskiego pisarza jest proza, Houellebecq sukcesywnie notował kolejne wiersze, które gromadzono w tomach: La Peau, La Ville i Le Sens du combat.
Poetycka twórczość Houellebecq'a przez lata pozostawała w Polsce nieznana, a incydentalnie próby translatorskie przechodziły bez echa. Nakładem Wydawnictwa W.A.B ukazał się właśnie długo oczekiwany wybór wierszy. Autorami przekładów są znakomici tłumacze: Maciej Froński i Szymon Żuchowski.
Houellebecq zapatrzony w Baudelaire'a i klasyków francuskiej poezji (co widać w misternej konstrukcji wierszy) zdaje się jednak wciąż powielać gest Louisa-Ferdinanda Céline'a z Podróży do kresu nocy. Obaj - co zauważał Denis Demonpion - lamentują nad światem, który "oszalał w swym opętańczym biegu, nad światem galopującej urbanizacji, niewolniczej produkcji, nad światem, który przestał dbać o zadowolenie i wygodę" stając się kolejnym rajem utraconym.
Poetycka twórczość Houellebecq'a przez lata pozostawała w Polsce nieznana, a incydentalnie próby translatorskie przechodziły bez echa. Nakładem Wydawnictwa W.A.B ukazał się właśnie długo oczekiwany wybór wierszy. Autorami przekładów są znakomici tłumacze: Maciej Froński i Szymon Żuchowski.
Houellebecq zapatrzony w Baudelaire'a i klasyków francuskiej poezji (co widać w misternej konstrukcji wierszy) zdaje się jednak wciąż powielać gest Louisa-Ferdinanda Céline'a z Podróży do kresu nocy. Obaj - co zauważał Denis Demonpion - lamentują nad światem, który "oszalał w swym opętańczym biegu, nad światem galopującej urbanizacji, niewolniczej produkcji, nad światem, który przestał dbać o zadowolenie i wygodę" stając się kolejnym rajem utraconym.
Tym, co nadaje sens i cokolwiek ocala, jest miłość, choć i ona - pożądana i podejrzana zarazem - nie gwarantuje spodziewanej konsolacji. Podmiot tych wierszy jawi się jako pogodzony ze swoim niepogodzeniem i zarazem wciąż niezaspokojony w swym niepokoju.
Posłuchaj rozmowy Konrada Wojtyły z Maciejem Frońskim i Szymonem Żuchowskim.
Posłuchaj rozmowy Konrada Wojtyły z Maciejem Frońskim i Szymonem Żuchowskim.