"O takim średniowieczu nikt jeszcze nie pisał" - to zdanie promujące książkę Mai Iwaszkiewicz "Świnia na sądzie ostatecznym". Rzeczywiście o średniowieczu - choć napisano wiele - to rzadko wspomina się tam o zwierzętach.
Z badań historyczki sztuki i mediewistyki zakochanej w kulturze średniowiecznej i odszyfrowywaniu jej tajemniczego języka symboli odnajdujemy zaskakujące dla przeciętnego znawcy dziejów informacje. Ma się wrażenie, że w średniowieczu traktowano i postrzegano zwierzęta nieco inaczej niż dziś. Rozumiano, że one czują i myślą, i że powinny być odpowiedzialne za swoje czyny.
Maja Iwaszkiewicz była gościem tegorocznych "Cieni zapomnianych kultur" w Kołbaczu.