Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza od kilku lat świętuje urodziny jednego z największych kompozytorów wszech czasów – Wolfganga Amadeusza Mozarta. W piątek w Złotej Sali w 267. rocznicę jego urodzin, wykonano wyłącznie muzykę tego twórcy.
Zabrzmiała Symfonia nr 39 Es-dur KV 543 wielkiego Amadeusza – jedna z jego ostatnich symfonii, którą skomponował mając 32 lata, a więc zaledwie 3 lata przed śmiercią. Wykonana była również Symfonia koncertująca na skrzypce i altówkę Es-dur KV 364, napisana w wieku tylko 23. lat, choć wtedy Mozart był kompozytorem o ogromnym dorobku. Już od pierwszych nut utworu słychać jego prawdziwą radość z odkrywania nowych kombinacji i możliwości brzmień instrumentalnych. I to dzieło zagrali muzycy szczecińskiej orkiestry – skrzypaczka Monika Sawczuk oraz altowiolista Grzegorz Sadowski.
Licznie zgromadzona publiczność gromkimi brawami nagrodziła solistów, którymi dyrygował Rune Bergmann – dyrektor artystyczny Filharmonii, przy okazji, urodzony 27 stycznia – tego samego dnia, co Mozart.