Warszawska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie nagranej rozmowy ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką.
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Przemysław Nowak, materiał dowodowy nie potwierdził podejrzenia popełnienia przestępstwa nadużycia władzy ani przekroczenia uprawnień, działając na szkodę interesu publicznego, przez funkcjonariuszy publicznych.
- Nie ma też dowodów na to, by premier Donald Tusk wiedział o nagraniu - dodał Nowak.
Sam premier nie był przesłuchiwany w tej sprawie.
Śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego prokuratura wszczęła w lipcu z zawiadomień dziewięciu osób, w tym m.in. szefa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry czy wiceszefa klubu SLD Leszka Aleksandrzaka.
W czerwcu tygodnik "Wprost" opublikował nagrania i stenogramy rozmowy prezesa NBP - Marka Belki z szefem MSW - Bartłomiejem Sienkiewiczem. Wynikało z niej, że politycy omawiali scenariusz, w którym bank - w zamian za odwołanie ministra finansów Jacka Rostowskiego - łata dziurę budżetową. Materiał: TVN24/x-news
- Nie ma też dowodów na to, by premier Donald Tusk wiedział o nagraniu - dodał Nowak.
Sam premier nie był przesłuchiwany w tej sprawie.
Śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego prokuratura wszczęła w lipcu z zawiadomień dziewięciu osób, w tym m.in. szefa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry czy wiceszefa klubu SLD Leszka Aleksandrzaka.
W czerwcu tygodnik "Wprost" opublikował nagrania i stenogramy rozmowy prezesa NBP - Marka Belki z szefem MSW - Bartłomiejem Sienkiewiczem. Wynikało z niej, że politycy omawiali scenariusz, w którym bank - w zamian za odwołanie ministra finansów Jacka Rostowskiego - łata dziurę budżetową. Materiał: TVN24/x-news