Zamach w Londynie jest na pierwszej stronie każdego dziennika w Wielkiej Brytanii. Gazety chwalą błyskawiczną reakcję policji i służb ratowniczych. Zadają pytanie, czy atak dało się przewidzieć i zastanawiają się nad przyszłością strategii antyterrorystycznej na Wyspach.
"Potwory i bohaterowie" - pisze na okładce dzisiejszy "Daily Mirror". Z jednej strony gazeta umieszcza wizerunki zamachowców, z drugiej - pracowników służb ratowniczych. W dzienniku "I" opublikowano zdjęcia uzbrojonych po zęby policjantów zjeżdżających po ruchomych schodach na stacji metra London Bridge, z podpisem: "Opór".
Tymczasem, według "Daily Telegraph", od marca policja miała na celowniku grupę ze wschodniego Londynu, która planowała zamach przy użyciu furgonetki.
- Dość tego - te słowa premier Theresy May z niedzielnego przemówienia, odnoszące się do zbyt dużej - jej zdaniem - tolerancji dla ekstremizmu na Wyspach przypomina "Daily Express".
"Daily Mirror" sugeruje jednak, że to retoryka, obliczona na zyskanie większego poparcia w wyborach.
"Londyn podołał już większym wyzwaniom, niż grupie szaleńców w furgonetce" - pisze "The Times". Apeluje o spokój i wzięcie udziału w głosowaniu w czwartkowych wyborach, ale jednocześnie podkreśla, że bezpieczeństwo będzie pierwszym zadaniem dla nowego gabinetu.
Tymczasem "Guardian" ostrzega, że ostry język premier i zbyt restrykcyjna legislacja antyterrorystyczna, ograniczająca swobody obywatelskie, to ryzyko. "Celem terroru jest przestraszyć nas na tyle, że zmienimy naszą demokrację" - czytamy w gazecie.
Tymczasem, według "Daily Telegraph", od marca policja miała na celowniku grupę ze wschodniego Londynu, która planowała zamach przy użyciu furgonetki.
- Dość tego - te słowa premier Theresy May z niedzielnego przemówienia, odnoszące się do zbyt dużej - jej zdaniem - tolerancji dla ekstremizmu na Wyspach przypomina "Daily Express".
"Daily Mirror" sugeruje jednak, że to retoryka, obliczona na zyskanie większego poparcia w wyborach.
"Londyn podołał już większym wyzwaniom, niż grupie szaleńców w furgonetce" - pisze "The Times". Apeluje o spokój i wzięcie udziału w głosowaniu w czwartkowych wyborach, ale jednocześnie podkreśla, że bezpieczeństwo będzie pierwszym zadaniem dla nowego gabinetu.
Tymczasem "Guardian" ostrzega, że ostry język premier i zbyt restrykcyjna legislacja antyterrorystyczna, ograniczająca swobody obywatelskie, to ryzyko. "Celem terroru jest przestraszyć nas na tyle, że zmienimy naszą demokrację" - czytamy w gazecie.