W Warszawie odbędzie się w sobotę konwencja Prawa i Sprawiedliwości. Według polityków PiS-u, ma to być "mobilizacja" przed wyborami. Do stolicy przyjadą członkowie partii z całego kraju, przemówienia wygłoszą najważniejsi politycy PiS - w tym premier Mateusz Morawiecki i prezes Jarosław Kaczyński.
Konwencja ma być podsumowaniem ostatnich lat i zapowiedzią działań na najbliższe miesiące, w których polityków czeka walka o miejsca najpierw w europarlamencie, a później w Sejmie.
- Chcemy pokazać się jako partia wiarygodna - mówi Beata Mazurek, rzeczniczka PiS-u. - To będzie konwencja, której celem będzie zmobilizowanie nie tylko naszych członków, ale równie naszych sympatyków - dodaje.
Na konwencji mogą pojawić się nowe propozycje, choć - według polityków PiS - nie będą to rewolucyjne zmiany programu partii.
Duży nacisk Prawo i Sprawiedliwość położy na eurowybory - głosowanie już za nieco ponad trzy miesiące. PiS chce wyborców przekonać do tego, że potrzebna jest Europa z większą niezależnością państw członkowskich.
- Chcemy jednak wyraźnie powiedzieć, że nigdy, przenigdy nikomu w głowie nie był żaden "polexit", [mówienie o tym] to działanie na rzecz propagandy i na szkodę naszego państwa - przekonuje poseł Tadeusz Cymański.
Prawo i Sprawiedliwość w ostatnim tygodniu ogłosiło swoje "jedynki" na listy wyborcze do europarlamentu. Partia stawia na rozpoznawalne osoby, kojarzone często z polityki krajowej. Do Brukseli jechać chcą m.in. wicepremier Beata Szydło, szef MSWiA Joachim Brudziński, rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska czy rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek.
- Chcemy pokazać się jako partia wiarygodna - mówi Beata Mazurek, rzeczniczka PiS-u. - To będzie konwencja, której celem będzie zmobilizowanie nie tylko naszych członków, ale równie naszych sympatyków - dodaje.
Na konwencji mogą pojawić się nowe propozycje, choć - według polityków PiS - nie będą to rewolucyjne zmiany programu partii.
Duży nacisk Prawo i Sprawiedliwość położy na eurowybory - głosowanie już za nieco ponad trzy miesiące. PiS chce wyborców przekonać do tego, że potrzebna jest Europa z większą niezależnością państw członkowskich.
- Chcemy jednak wyraźnie powiedzieć, że nigdy, przenigdy nikomu w głowie nie był żaden "polexit", [mówienie o tym] to działanie na rzecz propagandy i na szkodę naszego państwa - przekonuje poseł Tadeusz Cymański.
Prawo i Sprawiedliwość w ostatnim tygodniu ogłosiło swoje "jedynki" na listy wyborcze do europarlamentu. Partia stawia na rozpoznawalne osoby, kojarzone często z polityki krajowej. Do Brukseli jechać chcą m.in. wicepremier Beata Szydło, szef MSWiA Joachim Brudziński, rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska czy rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek.