Na Białorusi w 11 dniu protestów pod wieczór odbyły się kolejne powyborcze wiece opozycji. Struktury prorządowe zorganizowały też w miastach wiece poparcia dla prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
Z powodu padającego deszczu i spadku temperatury powietrza demonstracje z obu stron nie były liczne.
Największe opozycyjne akcje z udziałem kilku tysięcy głównie młodych ludzi odbyły się w Mińsku i Grodnie. Demonstranci przynieśli historyczne biało-czerwono-białe flagi i domagali się odejścia prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
W Grodnie na wiecu pojawił się jakiś mężczyzna, który zaczął wykrzykiwać pod adresem Polski niezrozumiałe słowa. Demonstranci w odpowiedzi zaczęli masowo skandować :"Hańba" i "odejdź". Następnie wygwizdany opuścił centralny plac miasta.
Jednocześnie w Mińsku, Bobrujsku i niektórych innych miastach odbyły się wiece popierające prezydenta Łukaszenkę. Wzięło w nich udział od kilkuset do kilku tysięcy ludzi. Jak donoszą miejscowe media część ludzi została przywieziona specjalnymi autobusami. W niektórych miastach odbywały się jednocześnie wiece opozycji i zwolenników prezydenta.
Największe opozycyjne akcje z udziałem kilku tysięcy głównie młodych ludzi odbyły się w Mińsku i Grodnie. Demonstranci przynieśli historyczne biało-czerwono-białe flagi i domagali się odejścia prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
W Grodnie na wiecu pojawił się jakiś mężczyzna, który zaczął wykrzykiwać pod adresem Polski niezrozumiałe słowa. Demonstranci w odpowiedzi zaczęli masowo skandować :"Hańba" i "odejdź". Następnie wygwizdany opuścił centralny plac miasta.
Jednocześnie w Mińsku, Bobrujsku i niektórych innych miastach odbyły się wiece popierające prezydenta Łukaszenkę. Wzięło w nich udział od kilkuset do kilku tysięcy ludzi. Jak donoszą miejscowe media część ludzi została przywieziona specjalnymi autobusami. W niektórych miastach odbywały się jednocześnie wiece opozycji i zwolenników prezydenta.