Zakończyło się pierwsze posiedzenie w procesie, który Marszałek Senatu Tomasz Grodzki wytoczył redaktorowi naczelnemu "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomaszowi Sakiewiczowi.
Chodzi o artykuły zarzucające politykowi przyjmowanie łapówek, kiedy był lekarzem szczecińskiego szpitala.
Posiedzenie, które odbyło się w sądzie na warszawskiej Woli, było niejawne. Tomasz Sakiewicz powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że na jawność procesu nie chce zgodzić się druga strona.
„Niestety - pomimo naszych apeli - proces nadal będzie tajny. Nie rozumiem, dlaczego - skoro pan Tomasz Grodzki nie ma nic do ukrycia - nie można opowiadać o tym, co wydarzyło się na sali sądowej” - zaznacza Tomasz Sakiewicz.
Kolejne posiedzenie w sądzie zaplanowane jest na 13 maja. Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” zapowiada, że będzie wnioskował o przesłuchanie świadków, którzy informowali o sprawie domniemanych "kopert" Tomasza Grodzkiego.
W listopadzie ubiegłego roku profesor Agnieszka Popiela informowała o rzekomym przekazaniu pieniędzy Tomaszowi Grodzkiemu, kiedy ten pracował w Specjalistycznym Szpitalu imienia profesora Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie. Informację na ten temat jako pierwsze podawało Radio Szczecin i dziennikarz tej stacji Tomasz Duklanowski. Opublikował on również cykl artykułów o "kopertach" w „Gazecie Polskiej".
Marszałek Senatu zaprzecza, jakoby miał przyjmować łapówki. W lutym 2020 roku polityk oskarżył Tomasza Sakiewicza o zniesławienie.
Posiedzenie, które odbyło się w sądzie na warszawskiej Woli, było niejawne. Tomasz Sakiewicz powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że na jawność procesu nie chce zgodzić się druga strona.
„Niestety - pomimo naszych apeli - proces nadal będzie tajny. Nie rozumiem, dlaczego - skoro pan Tomasz Grodzki nie ma nic do ukrycia - nie można opowiadać o tym, co wydarzyło się na sali sądowej” - zaznacza Tomasz Sakiewicz.
Kolejne posiedzenie w sądzie zaplanowane jest na 13 maja. Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” zapowiada, że będzie wnioskował o przesłuchanie świadków, którzy informowali o sprawie domniemanych "kopert" Tomasza Grodzkiego.
W listopadzie ubiegłego roku profesor Agnieszka Popiela informowała o rzekomym przekazaniu pieniędzy Tomaszowi Grodzkiemu, kiedy ten pracował w Specjalistycznym Szpitalu imienia profesora Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie. Informację na ten temat jako pierwsze podawało Radio Szczecin i dziennikarz tej stacji Tomasz Duklanowski. Opublikował on również cykl artykułów o "kopertach" w „Gazecie Polskiej".
Marszałek Senatu zaprzecza, jakoby miał przyjmować łapówki. W lutym 2020 roku polityk oskarżył Tomasza Sakiewicza o zniesławienie.
Tomasz Sakiewicz powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że na jawność procesu nie zgadza się druga strona.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Iść w zaparte.
Po pierwsze ... kneblować wolne media.
ciekawe.... jak na razie informacje o tej sprawie pojawiły się w ciągu ostatnich 24 godzin jedynie w mediach partyjnych!
Media niezależne od Partii nie zamieściły na ten temat NIC.
Cenzura? Blokada?
patrzcie!
jaki leśny dziadek von G.!!!!!
możesz mi oddać koperte ???