Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia
  Autopromocja  
Zobacz

Fot. pixabay.com / hangela (CC0 domena publiczna)
Fot. pixabay.com / hangela (CC0 domena publiczna)
Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk powiedział, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - w sprawie Turowa - nie wziął pod uwagę potrzeb energetycznych Polski.
W poniedziałek unijny Trybunał nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tysięcy euro dziennie za niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w Turowie, czego domagały się Czechy. Krytycznie do tej decyzji wiceszef dyplomacji odniósł się w Polskim Radiu 24.

Wiceszef dyplomacji mówił, że Trybunał nie może uniemożliwiać Polsce zaspokajania podstawowych potrzeb społecznych, a do takich - jak zauważył - należą dostawy energii. Piotr Wawrzyk dodał, że unijny Trybunał nie wziął pod uwagę także społecznych skutków swojej decyzji, a zakład utrzymuje dziesiątki tysięcy ludzi.

Wiceminister Piotr Wawrzyk powiedział, że zawarcie porozumienia z Czechami jest mało prawdopodobne przed wyborami parlamentarnymi w tym kraju. Wybory do Izby Poselskiej czeskiego parlamentu mają odbyć się 8 i 9 października. Wiceszef dyplomacji powiedział, że sondaże są na tyle wyrównane, że każda sprawa może mieć znaczenie dla ugrupowań starających się o władzę.

Piotr Wawrzyk dodał, że kopalnia w Turowie na pewno nie zostanie zamknięta. Jej zamknięcie określił jako niemożliwe do realizacji.

O tym, że nie będzie zamknięcia kopalni węgla brunatnego, zapewnił też w komunikacie rząd. "Od początku stoimy na stanowisku, że wstrzymanie prac kopalni w Turowie zagrozi stabilności polskiego systemu elektroenergetycznego" - napisano w oświadczeniu. "Miałoby to negatywne skutki dla bezpieczeństwa energetycznego dla milionów Polaków oraz w szerszym zakresie - dla całej Unii Europejskiej. Jej zamknięcie oznaczałoby też ogromne problemy dla życia codziennego" - napisał w komunikacie opublikowanym na stronie kancelarii premiera rzecznik rządu Piotr Mueller.

Zdaniem wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta, Polska nie zdołała udowodnić, że zaprzestanie wydobycia węgla w Turowie mogłoby uniemożliwić dostawy energii cieplnej i wody pitnej na obszarze Bogatyni i Zgorzelca, powodując zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców tego obszaru.

Wniosek o wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie do Komisji Europejskiej i do TSUE złożyły Czechy. Według strony czeskiej wydobycie w Turowie negatywnie wpływa na środowisko terenów leżących po czeskiej stronie granicy. W maju TSUE przychylił się do wniosku Czechów i nakazał wstrzymanie wydobycia do momentu wydania orzeczenia. Czesi żądali wtedy od Polski 5 milionów euro dziennie kary na rzecz budżetu UE, jeżeli Polska niezaprzestanie wydobycia. Polska złożyła wniosek zmierzający do uchylenia tego postanowienia. Od tamtej pory trwają polsko-czeskie negocjacje.
Krytycznie do tej decyzji wiceszef dyplomacji odniósł się w Polskim Radiu 24.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty