Szef NATO ostrzega Rosję przed dalszą eskalacją konfliktu na Ukrainie. Jens Stoltenberg podkreślał na zakończonym w czwartek szczycie Sojuszu w Madrycie, że jeśli Rosja zaatakuje jakikolwiek kraj członkowski NATO, to odpowiedź Zachodu będzie miażdżąca.
Przygotowanie się na wypadek ataku ze strony Rosji było głównym tematem spotkania w Madrycie. NATO zdecydowało, że kolejni żołnierze oraz broń i sprzęt trafią na wschód Europy, a niemal 10 razy więcej żołnierzy niż dotychczas będzie postawionych w stan gotowości.
Szef Sojuszu Jens Stoltenberg mówił w Madrycie, że ma to być jasny sygnał dla Rosji, gdyby ta chciała zaatakować któryś z krajów członkowskich.
- Chcemy, by nie było wątpliwości, że jeśli jakikolwiek nasz przeciwnik zrobi to, co Rosja zrobiła w Gruzji w 2008 roku i co robi teraz na Ukrainie, to odpowiemy na wielką skalę - powiedział szef NATO.
W przyjętej podczas szczytu Koncepcji Strategicznej, jednym z najważniejszych dokumentów Sojuszu, Rosja została określono jako “największe i bezpośrednie zagrożenie dla NATO”.
Szef Sojuszu Jens Stoltenberg mówił w Madrycie, że ma to być jasny sygnał dla Rosji, gdyby ta chciała zaatakować któryś z krajów członkowskich.
- Chcemy, by nie było wątpliwości, że jeśli jakikolwiek nasz przeciwnik zrobi to, co Rosja zrobiła w Gruzji w 2008 roku i co robi teraz na Ukrainie, to odpowiemy na wielką skalę - powiedział szef NATO.
W przyjętej podczas szczytu Koncepcji Strategicznej, jednym z najważniejszych dokumentów Sojuszu, Rosja została określono jako “największe i bezpośrednie zagrożenie dla NATO”.