Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Stanisław Gawłowski. Fot. Piotr Sawiński [Radio Szczecin/Archiwum]
Stanisław Gawłowski. Fot. Piotr Sawiński [Radio Szczecin/Archiwum]
To potężna afera i nie mam pojęcia czemu ktoś tak postępuje - poseł Stanisław Gawłowski z Platformy Obywatelskiej komentuje doniesienia w sprawie zarekwirowanych w sobotę przez IPN dokumentów, z których wynika, że współpracował z SB.
Gawłowski mówi wprost - te dokumenty zostały spreparowane kilka lat temu, a to, że są to falsyfikaty potwierdził Instytut Pamięci Narodowej pięć lat temu. Jedyne co zmieniło się od tego czasu to rząd, a szukanie na niego haków, to element walki politycznej, prowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość.

- To jest prawdziwa afera i skandal. A skandalem jest to, że dyrektor ABW przekazuje informacje dyrektorowi IPN-u i wszyscy bezrefleksyjnie wszczynają postępowanie w sprawie, która pięć lat temu przez Instytut Pamięci Narodowej była wyjaśniana. IPN odział w Koszalinie przeglądał te dokumenty, stwierdził, że są fałszywkami. Skierował sprawę do prokuratury w Koszalinie, która umorzyła postępowanie, ponieważ nie mogła ustalić osoby która fałszowała te dokumenty - wyjaśnia Gawłowski.

Stanisław Gawłowski zaplanował na niedzielę konferencję prasową, podczas której opowie o przebiegu wydarzeń - również tych sprzed pięciu lat.

W sobotę w rozmowie z Radiem Szczecin zaznaczył, że dokumenty zajęte przez IPN pod Koszalinem to jedynie kserokopie falsyfikatów i nie można brać ich na poważnie. Jednocześnie poseł Platformy będzie żądał wyjaśnień od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie wszczęła śledztwo w sprawie ukrywania archiwalnych dokumentów. W Dęborogach oraz w Koszalinie od bliżej nieokreślonego czasu do 2016 roku mieli je ukrywać Jan M. i Urszula R. Za ukrywanie dokumentów, które powinny być przekazane do IPN grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
Gawłowski mówi wprost - te dokumenty zostały spreparowane kilka lat temu, a to, że są to falsyfikaty potwierdził Instytut Pamięci Narodowej pięć lat temu.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty