Chory na nowotwór złośliwy oczu Piotruś z Żórawi nieopodal Gryfina leci do Stanów Zjednoczonych. Na wtorek chłopiec ma zaplanowaną wizytę u pioniera leczenia siatkówczaka, na którego cierpi - dr Davida Abramsona.
Do USA wyleci najprawdopodobniej w niedzielę. Na miejscu, zanim rozpocznie się terapia, będzie musiał przejść badania.
Na razie trudno określić jak długo potrwa leczenie i ile dawek chemii będzie musiał przyjąć chłopiec - mówi mama rocznego Piotrusia, Pani Justyna.
- Wszystkiego dowiemy się jak tam dolecimy. Będziemy tam około pół roku. Na chwilę obecną na pewno wiemy, że zostanie mu podana pierwsza dawka leku - informuje mama Piotrusia.
Terapia za oceanem daje 98 procent szans na uratowanie oczu. Bez niej nowotwór mógłby spowodować konieczność usunięcia gałek. Koszt leczenia to 1,5 miliona złotych. Zbiórka pieniędzy trwała około półtora miesiąca. Oprócz mieszkańców Gryfina i regionu włączyli się w nią również m.in. celebryci. Część środków dorzuciła drużyna Realu Madryt. Królewscy zaprosili też Piotrusia wraz z rodzicami do stolicy Hiszpanii.
Na razie trudno określić jak długo potrwa leczenie i ile dawek chemii będzie musiał przyjąć chłopiec - mówi mama rocznego Piotrusia, Pani Justyna.
- Wszystkiego dowiemy się jak tam dolecimy. Będziemy tam około pół roku. Na chwilę obecną na pewno wiemy, że zostanie mu podana pierwsza dawka leku - informuje mama Piotrusia.
Terapia za oceanem daje 98 procent szans na uratowanie oczu. Bez niej nowotwór mógłby spowodować konieczność usunięcia gałek. Koszt leczenia to 1,5 miliona złotych. Zbiórka pieniędzy trwała około półtora miesiąca. Oprócz mieszkańców Gryfina i regionu włączyli się w nią również m.in. celebryci. Część środków dorzuciła drużyna Realu Madryt. Królewscy zaprosili też Piotrusia wraz z rodzicami do stolicy Hiszpanii.