Minister koordynator służb potwierdził informację o zatrzymaniu Mateusza Piskorskiego. Mariusz Kamiński dodał, że były poseł Samoobrony ze Szczecina jest podejrzany o szpiegostwo na rzecz Rosji.
Szczegóły śledztwa pozostają jednak tajemnicą. Jak ustaliliśmy, prowadzi je Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji. Jest ono niejawne.
Rzeczniczka Prokuratury Krajowej odmówiła udzielenia nam informacji o sprawie. Jak usłyszeliśmy w wydziale, który prowadzi postępowanie, uprawniony do rozmów z dziennikarzami naczelnik jest w sądzie i szybko nie wróci. Rzecznik szczecińskiej delegatury ABW również odmówił udzielenia nam informacji czy w Szczecinie funkcjonariusze kogoś zatrzymali lub prowadzili przeszukania. Nadal nie wiadomo też czy Piskorski usłyszał już zarzuty i jeśli tak, to jakie dokładnie.
Zatrzymany w środę Mateusz Piskorski to politolog, były poseł Samoobrony i były wykładowca Uniwersytetu Szczecińskiego, a dziś lider prorosyjskiej partii Zmiana. Był częstym gościem w rosyjskich mediach, pochwalał aneksję ukraińskiego Krymu przez Rosję.
W południe w Warszawie rozpoczęła się konferencja prasowa działaczy partii Zmiana. W środę wiceprzewodniczący ugrupowania napisał na Facebooku, że akcja ABW to "forma represji politycznej i próba zastraszenia środowisk mających odmienną od lansowanej przez władze RP wizję polskiej polityki zagranicznej". Telefon zachodniopomorskiego pełnomocnika Zmiany nie odpowiada.
Mateusz Piskorski to kolejna osoba związana ze Szczecinem, którą prokuratura podejrzewa o szpiegostwo na rzecz Rosji. Na początku maja Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji wysłał do warszawskiego sądu niejawny akt oskarżenia przeciwko prawnikowi Stanisławowi Sz.. Mężczyzna przyjechał do Polski w latach 90. z ZSRR, studiował w Szczecinie i przez kilka lat tu mieszkał.
Według nieoficjalnych informacji, spotykał się z oficerami rosyjskiego wywiadu wojskowego i przekazywał Rosji raporty o dziennikarzach, politykach oraz ekspertach ds. energetyki. Został zatrzymany jesienią 2014 r. Nie przyznaje się do winy.