Za problemy na Wyspie Grodzkiej odpowiedzialny jest Piotr Krzystek - mówił w "Rozmowach pod krawatem", Łukasz Tyszler. Nie chodzi o jacht, który zatonął, ale o błędy budowlane, których skutkami są na przykład zapadające się chodniki.
Szczeciński radny PO nie zgodził się z pomysłem, że kwestia projektowania, nadzoru i wykonania mariny jest materiałem dla prokuratury. Jak mówił, powinno być to dokładnie zbadane przez Radę Miasta.
- Sprawę najpierw powinni dokładnie zbadać radni. Jestem za tym, by zajęła się tym Komisja Rewizyjna. Sądzę, że to jest idealne miejsce, by zebrany materiał, między innymi przez dziennikarzy, wzbogacić - mówi Tyszler.
Zespół ekspertów wskazał, że Wyspa Grodzka się zapada i wybudowana na niej, za 42 miliony złotych, przystań żeglarska zagrożona jest katastrofą budowlaną. Pytany, kto powinien ponieść konsekwencje, Łukasz Tyszler nie wskazał konkretnej osoby.
- Dlaczego jest taki bałagan, dlaczego w Szczecinie te inwestycje nie idą?! Dlatego, że odpowiedzialność i połączenia między różnymi wydziałami i jednostkami są tak zawiłe, tak jednocześnie rozmyte, że osoby, które finalnie za to odpowiadają, mogą próbować to ukryć. Ale jestem przekonany, że jest to do udowodnienia i do sprawdzenia - uważa Łukasz Tyszler.
Jak dodawał gość "Rozmów pod krawatem", karą w tym przypadku nie powinno być wsadzanie kogoś do więzienia, ale na przykład, pozbawienie premii.
Według ekspertyz, naprawa wszystkich błędów popełnionych w trakcie budowy mariny to koszt przynajmniej 20 milionów złotych. Do sierpniowego finału regat The Tall Ships Races miasto, za około 250 tysięcy złotych, naprawi część usterek.
- Sprawę najpierw powinni dokładnie zbadać radni. Jestem za tym, by zajęła się tym Komisja Rewizyjna. Sądzę, że to jest idealne miejsce, by zebrany materiał, między innymi przez dziennikarzy, wzbogacić - mówi Tyszler.
Zespół ekspertów wskazał, że Wyspa Grodzka się zapada i wybudowana na niej, za 42 miliony złotych, przystań żeglarska zagrożona jest katastrofą budowlaną. Pytany, kto powinien ponieść konsekwencje, Łukasz Tyszler nie wskazał konkretnej osoby.
- Dlaczego jest taki bałagan, dlaczego w Szczecinie te inwestycje nie idą?! Dlatego, że odpowiedzialność i połączenia między różnymi wydziałami i jednostkami są tak zawiłe, tak jednocześnie rozmyte, że osoby, które finalnie za to odpowiadają, mogą próbować to ukryć. Ale jestem przekonany, że jest to do udowodnienia i do sprawdzenia - uważa Łukasz Tyszler.
Jak dodawał gość "Rozmów pod krawatem", karą w tym przypadku nie powinno być wsadzanie kogoś do więzienia, ale na przykład, pozbawienie premii.
Według ekspertyz, naprawa wszystkich błędów popełnionych w trakcie budowy mariny to koszt przynajmniej 20 milionów złotych. Do sierpniowego finału regat The Tall Ships Races miasto, za około 250 tysięcy złotych, naprawi część usterek.
Łukasz Tyszler: - Sprawę najpierw powinni dokładnie zbadać radni. Jestem za tym, by zajęła się tym Komisja Rewizyjna. Sądzę, że to jest idealne miejsce, by zebrany materiał, między innymi przez dziennikarzy, wzbogacić
Dodaj komentarz 2 komentarze
Skoro Prezydent Szczecina jest odpowiedzialny za błędy na Wyspie Grodzkiej, to może spać spokojnie.
W końcu to Marszałek Województwa odpowiada za Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, a przecież nikomu włos z głowy nie spadł, gdy odkryto w tej jednostce "aferę melioracyjną" z tzw. nieprawidłowościami przekraczającymi 150.000.000,00 zł.
Najlepiej to mu wychodzi dawanie premii dla prezesów spółek !