Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  ogłoszenie  
Zobacz
  autopromocja  
Zobacz

Realizacja Maciej Papke [Radio Szczecin]
"Nie możemy robić interesów z Rosją za wszelką cenę" - mówi Janusz Naklicki, doker ze szczecińskiego portu.
W nocy protestował przy nabrzeżu, do którego dobił kolejny rosyjski statek. Naklicki, który jest brygadzistą w spółce Bulk Cargo rozwiesił przy rosyjskiej jednostce transparenty z napisami: "Towarom z Rosji STOP", "Rosjanie do domu" i "Solidarni z Ukrainą".

- Są potrzebne takie protesty, po to, aby takich statków tutaj nie było. Ze względu na to, że fundusze z tego towaru idą do Rosji i to się później odbija w tej chwili na Ukrainie, a kiedyś - Broń Boże - na nas - mówi Naklicki.

Już dwa tygodnie temu, ukraińscy dokerzy odmówili rozładowywania rosyjskich jednostek.
Jak tłumaczy Naklicki, polscy portowcy są także temu przeciwni, ale nie chcą protestować, w obawie przed utratą pracy.

- Jak każdy człowiek, boję na pewno konsekwencji, ale od dłuższego czasu, od ataku Rosji na Ukrainę, ciężko mi było zasnąć. Sumienie mi nie pozwalało, że nic nie robiłem, podejrzewam, że teraz, po tym proteście, będę czuł się spokojniejszy i spokojnie pójdę spać. Zrobiłem to, co trzeba - dodaje Naklicki.

Rosyjska jednostka, która w poniedziałek przypłynęła do portu w Szczecinie - z ładunkiem rudy żelaza - dotarła tutaj z obwodu leningradzkiego. We wtorek ostatni statek zostanie rozładowany przez spółkę Bulk Cargo.
- Są potrzebne takie protesty, po to, aby takich statków tutaj nie było. Ze względu na to, że fundusze z tego towaru idą do Rosji i to się później odbija w tej chwili na Ukrainie, a kiedyś - Broń Boże - na nas - mówi Naklicki.
- Sumienie mi nie pozwalało, że nic nie robiłem, podejrzewam, że teraz, po tym proteście, będę czuł się spokojniejszy i spokojnie pójdę spać. Zrobiłem to, co trzeba - dodaje Naklicki.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
   
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty