To jedna z najważniejszych dat w naszej powojennej historii - uważa radny Sejmiku Wojewódzkiego Maciej Kopeć.
Składając w niedzielę kwiaty na rondzie Ofiar Katastrofy Smoleńskiej w Szczecinie, jako historyk, nie wykluczył udziału Rosjan przy planowaniu zamachu w dniu 10 kwietnia 2010 roku.
- To też moment szczególnie ważny, zwłaszcza w dzisiejszym kontekście, bo to tak naprawdę też pokazuje, jaki był de facto przebieg zdarzeń, zwłaszcza w dzisiejszym kontekście. Czyli ten, który dzisiaj widzimy. To jak siły rosyjskie próbują polować na prezydenta Ukrainy, stawia w innym świetle także te wydarzenia z 10 kwietnia - podkreśla Kopeć.
Udział Rosjan - w planowaniu katastrofy smoleńskiej - jest niemal pewny - uważa poseł Prawa i Sprawiedliwości Leszek Dobrzyński.
- Związek tej katastrofy z Moskwą wydaje się oczywisty. Moim zdaniem wyrok na prezydenta Kaczyńskiego zapadł po wyjeździe do Tbilisi. Po tym, kiedy okazało się, że ta pogardzana Polska - bo tak było - jakiś mały kraj dla Rosjan, zdołała zatrzymać wielkie mocarstwo, które rozpędzało się do tych zbrodni, których dzisiaj jesteśmy świadkami - dodaje Dobrzyński.
W katastrofie polskiego samolotu w Smoleńsku, 10 kwietnia 2010 roku, zginęło w sumie 96 osób. Wśród nich między innymi prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią Kaczyńską.
- To też moment szczególnie ważny, zwłaszcza w dzisiejszym kontekście, bo to tak naprawdę też pokazuje, jaki był de facto przebieg zdarzeń, zwłaszcza w dzisiejszym kontekście. Czyli ten, który dzisiaj widzimy. To jak siły rosyjskie próbują polować na prezydenta Ukrainy, stawia w innym świetle także te wydarzenia z 10 kwietnia - podkreśla Kopeć.
Udział Rosjan - w planowaniu katastrofy smoleńskiej - jest niemal pewny - uważa poseł Prawa i Sprawiedliwości Leszek Dobrzyński.
- Związek tej katastrofy z Moskwą wydaje się oczywisty. Moim zdaniem wyrok na prezydenta Kaczyńskiego zapadł po wyjeździe do Tbilisi. Po tym, kiedy okazało się, że ta pogardzana Polska - bo tak było - jakiś mały kraj dla Rosjan, zdołała zatrzymać wielkie mocarstwo, które rozpędzało się do tych zbrodni, których dzisiaj jesteśmy świadkami - dodaje Dobrzyński.
W katastrofie polskiego samolotu w Smoleńsku, 10 kwietnia 2010 roku, zginęło w sumie 96 osób. Wśród nich między innymi prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią Kaczyńską.
To jedna z najważniejszych dat w naszej powojennej historii - uważa radny Sejmiku Wojewódzkiego Maciej Kopeć.