Norweski rząd oświadczył, że w kraju udało się opanować epidemię koronawirusa. Natomiast duńska premier Mette Frederiksen zapowiedziała, że jeśli liczba zachorowań na COVID-19 pozostanie na obecnym poziomie, to od 15 kwietnia zniesiona zostanie część restrykcji.
Norweski minister zdrowia Bent Høie oświadczył, że w kraju udało się ograniczyć rozprzestrzenianie koronawirusa. - Wprowadzone przez nas 12 marca przepisy miały doprowadzić do tego, żeby osoba zainfekowana patogenem zarażała najwyżej jedną inną osobę. Dziś wskaźnik ten wynosi 0,7 osoby. To oznacza, że epidemia jest pod kontrolą - mówił Høie.
Minister podkreślił , że obostrzenia muszą zostać zachowane, aby nie doprowadzić do ponownego wybuchu epidemii.
Natomiast rząd Danii zapowiedział po 15 kwietnia otwarcie szkół podstawowych dla dzieci od pierwszej do piątej klasy oraz szkolnych świetlic. Premier Mette Frederiksen zastrzegła, że warunkiem będzie utrzymanie liczby zakażeń i zgonów wywołanych koronawirusem na stabilnym poziomie.
W Danii odnotowano do tej pory prawie 5 tysięcy zakażonych i 187 zgonów. W Norwegii jest o tysiąc zakażonych więcej, zmarło tam 77 osób.
Minister podkreślił , że obostrzenia muszą zostać zachowane, aby nie doprowadzić do ponownego wybuchu epidemii.
Natomiast rząd Danii zapowiedział po 15 kwietnia otwarcie szkół podstawowych dla dzieci od pierwszej do piątej klasy oraz szkolnych świetlic. Premier Mette Frederiksen zastrzegła, że warunkiem będzie utrzymanie liczby zakażeń i zgonów wywołanych koronawirusem na stabilnym poziomie.
W Danii odnotowano do tej pory prawie 5 tysięcy zakażonych i 187 zgonów. W Norwegii jest o tysiąc zakażonych więcej, zmarło tam 77 osób.