Często oglądając moje prace ludzie są przekonani, że powstały niedawno i przy użyciu oprogramowania komputerowego. Wiele z nich stworzonych zostało jednak przed rokiem 1990, kiedy nie zdawałem sobie sprawy z istnienia komputerów.
Tak o swoich dziełach mówi
Ryszard Horowitz – wybitny fotograf i fotokompozytor znany na całym świecie z umiejętności łączenia różnych technik w niezwykłe kompozycje wizualne ukazujące Jego nieustające dążenie do odkrywania nowych środków wyrazu. Z wybranymi, spośród niepoliczalnej liczby, przyjechał 5 maja 2024 roku do Galerii Poziom. 4 Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie. Otworzył wystawę swoich prac, będącą retrospektywnym przeglądem Jego najważniejszych dzieł z lat 1969-2022. To spontaniczny spacer po różnych momentach twórczości Horowitza, prezentujący Jego podejście do tak różnorodnych tematów, jak moda, motoryzacja, emocje, iluzja i futurystyczne spojrzenie na świat.
To zaszczyt dla Szczecina, że Mistrz Horowitz wybrał to miasto na świętowanie swoich 85. urodzin – mówili wielcy tego świata oraz goście przybyli na uroczystość.
Urodził się 5 maja 1939 roku w Krakowie. W 1959 wyjechał z Polski do Nowego Jorku, gdzie mieszka i pracuje do dziś. W czasie II wojny światowej żył z rodziną w krakowskim getcie, był więźniem kilku obozów koncentracyjnych. Znalazł się na „liście Schindlera” i był jednym z najmłodszych więźniów uratowanych z obozu Auschwitz-Birkenau.
Po wojnie wraz z ocalałymi bliskimi wrócił do Krakowa. Przez pewien czas wychowywał się z Romanem Polańskim, z którym zbudował swój pierwszy powiększalnik fotograficzny z tektury. Zdjęcia zaczął robić już w wieku czternastu lat, ale Jego droga do fotografii wiodła przez malarstwo. Studiował je przez dwa lata w krakowskiej Wyższej Szkole Sztuk Pięknych, potem na Akademii Sztuk Pięknych. W tym czasie przyjaźnił się z artystami Piwnicy pod Baranami. Fascynował się jazzem; grał na klarnecie, interesował się amerykańską fotografią i dokumentował na zdjęciach narodziny polskiego jazzu. W 1958 roku na wystawę w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie przygotował zdjęcie przedstawiające kobiecy akt, zatytułowane „Nagi krajobraz”. Niemal natychmiast praca została usunięta z ekspozycji z przyczyn obyczajowych.
Po roku wyjechał do Nowego Jorku, gdzie rozpoczął studia w prestiżowym Pratt Institute na wydziale projektowania i grafiki reklamowej. Tam poznał jednego ze swoich mistrzów – wybitnego fotografa Richarda Avedona. Horowitz asystował mu przy wielu projektach, m.in. podczas sesji zdjęciowej Salvadora Dalí’ego w 1963 roku. W pracowni Avedona Horowitz spotkał Alexeya Brodovitcha, najbardziej wpływową postać wśród fotografów amerykańskich określanych mianem Szkoły Nowojorskiej. Wykłady Brodovitcha nauczyły Horowitza, że dobrą sztukę zabija banał.
Po uzyskaniu dyplomu w Pratt Institute w 1963 roku pracował w wielu instytucjach filmowych, studiach projektowych i fotograficznych oraz jako dyrektor artystyczny Grey Advertising, jednej z największych agencji reklamowych w Nowym Jorku. Po czterech latach otworzył własną agencję fotograficzną, którą prowadzi do dziś. Zaczął angażować się w grę z formą i zaawansowane technologie. Wypracował swój rozpoznawalny, mocno eksperymentalny styl. Jego zdjęcia przedstawiają odrealnione sceny niczym z marzeń sennych, grę symboli i obrazów.
Pobyt Ryszarda Horowitza w Szczecinie był niezwykłym spotkaniem z Nim samym, z Jego pracami, a także z Jego rodziną. Artysta przyjechał z żoną Anną. Była również Jego siostra, także dwaj synowie z małżonkami i dziećmi oraz wielu przyjaciół – wszyscy mieszkający daleko od siebie, niemal rozsiani po całym świecie. Wzruszające Urodziny przeszyte wspomnieniami na zawsze pozostaną w pamięci tych, którzy mieli zaszczyt je świętować z Mistrzem.
Wystawa prac
Ryszarda Horowitza w Galerii Poziom 4. Filharmonii w Szczecinie będzie dostępna do 25 sierpnia 2024.