Centralne Biuro Śledcze zatrzymało 11 rolników z rejonu Pyrzyc i byłego pracownika Agencji Nieruchomości Rolnych. We wtorek rano agenci CBŚ weszli do domów rolników, zabezpieczyli ich komputery i przewieźli mężczyzn do prokuratury na przesłuchania. Śledczy przedstawili im już zarzuty ustawiania przetargów na zakup ziemi od ANR-u na łączną kwotę sześciu milionów złotych.
Prokuratura nie ujawnia jaki był mechanizm działania zatrzymanych. Według ustaleń śledczych, rolnicy mieli utrudniać innym osobom zakup ziemi w przetargu tak, że stratna miałaby być na tym Agencja.
- Jest to śledztwo, które zostało wszczęte w styczniu tego roku. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że działania tych osób mogły dotyczyć zakłócania co najmniej kilkunastu przetargów o wartości co najmniej sześciu milionów złotych - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz.
Zatrzymani mężczyźni w ubiegłym miesiącu obsiali grunty wydzierżawione spółkom z obcym kapitałem. Według naszych informacji, wśród zatrzymanych jest jeden lider rolniczych protestów, które odbywały się w Szczecinie.
Przewodniczący "Solidarności" Rolników Indywidualnych Jerzy Chróścikowski podejrzewa, że sprawa ma wymiar polityczny.
- Tyle ludzie pokazywali, że są słupy. Akurat teraz znajduje się na nich jakieś dokumenty, jakieś kwity, jakieś przesłuchania? Dla mnie to szok. Zadaję też pytanie, co ta władza robi? Czy w kampanii wyborczej trzeba oczerniać w tym momencie ludzi, którzy tyle poświęcili zdrowia na "zielonym miasteczku" w Warszawie? - komentuje Chróścikowski.
Zatrzymanym mężczyznom grozi do pięciu lat więzienia.
- Jest to śledztwo, które zostało wszczęte w styczniu tego roku. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że działania tych osób mogły dotyczyć zakłócania co najmniej kilkunastu przetargów o wartości co najmniej sześciu milionów złotych - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz.
Zatrzymani mężczyźni w ubiegłym miesiącu obsiali grunty wydzierżawione spółkom z obcym kapitałem. Według naszych informacji, wśród zatrzymanych jest jeden lider rolniczych protestów, które odbywały się w Szczecinie.
Przewodniczący "Solidarności" Rolników Indywidualnych Jerzy Chróścikowski podejrzewa, że sprawa ma wymiar polityczny.
- Tyle ludzie pokazywali, że są słupy. Akurat teraz znajduje się na nich jakieś dokumenty, jakieś kwity, jakieś przesłuchania? Dla mnie to szok. Zadaję też pytanie, co ta władza robi? Czy w kampanii wyborczej trzeba oczerniać w tym momencie ludzi, którzy tyle poświęcili zdrowia na "zielonym miasteczku" w Warszawie? - komentuje Chróścikowski.
Zatrzymanym mężczyznom grozi do pięciu lat więzienia.