Opady po godzinie 20-tej były tak silne że Szczecin znów stanął w wodzie. Na skrzyżowaniu Słowackiego z Krasińskiego woda sięgała kolan. Na Gdańskiej przy stacji paliw Shell uzbierało się niemal jezioro.
W podziemnym parkingu biurowca Posejdon pękła rura, z której wylewała się woda.
Strażacy wyjeżdżali z pomocą głównie do zalanych piwnic i garaży - do 22. była to blisko setka interwencji. Na prawobrzeżu nie było prądu - donoszą mieszkańcy Dąbia.
Auta pod wodą stały na Madalińskiego, na skrzyżowaniu przy Kids Arenie miały problem z przejazdem, bo woda sięgała kilkunastu centymetrów.
Przejazd pod wiaduktem od Zdrojów w stronę Podjuch był mocno utrudniony, pod Trasą Zamkową jezdnia była pełna wody.
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie informuje, że wszystkie szczecińskie ulice są przejezdne.
Podobnie jest w regionie. Skutki nawałnicy w Zachodniopomorskiem od piątku wieczorem usuwa blisko stu strażaków Państwowej Straży Pożarnej oraz prawie 350 strażaków Ochotniczej Straży pożarnej. Służby usuwają powalone drzewa i odpompowują wodę z zalanych mieszkań, piwnic czy ulic w Kamieniu Pomorskim, Kołobrzegu, Myśliborzu i Policach.
W piątek przed godziną 22 trzeba było ewakuować około 70-ciu osób, które przebywały na obozie harcerskim w nowym Warpnie. W wyniku ulewy doszło do podtopienia terenu. Wszyscy Trafili do Podgrodzkiego Domu Seniora. Służby skontrolowały także pozostałych, ponad 40 obozów harcerskich które odbywają się w regionie. Nigdzie pomoc nie była potrzebna.