Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Tuż przed wyborami parlamentarnymi w Polskiej Żegludze Bałtyckiej doszło do masowego aneksowania umów, które miały zapewnić “miękkie lądowanie” w razie przegranej Prawa i Sprawiedliwości. Ta informacja szokuje pracowników kołobrzeskiego armatora.
Ponad dwa miliony złotych - taką łączną kwotę odpraw musiałby wypłacić kołobrzeski armator, w przypadku chęci zwolnienia kilkunastu osób zatrudnionych w spółce w czasach rządów PiS. Wyniki audytu przeprowadzonego przez nową radę nadzorczą spółki ujawnił minister infrastruktury Arkadiusz Marchewka. Jak poinformował, masowa akcja zmian umów o pracę miała w przypadku zwolnienia zapewnić kadrze kierowniczej i wybranym pracownikom odprawy w wysokości 15 pensji.

Eugeniusz Matuszczak i Maria Kucharska ze związków zawodowych działających w PŻB są zszokowani wynikami audytu. - Przyjęliśmy to z przerażeniem. Średnio by wzięli po 150 tysięcy i więcej. Natomiast załoga od dłuższego czasu jest bez jakichkolwiek regulacji płac. I to nas bardzo boli. - Dla nas to jest żenujące, że do tej pory kilkakrotnie występowaliśmy o jakieś nagrody, premie, podwyżki i zawsze dla załogi było stanowcze "nie".

Jak poinformował minister Marchewka, polecił wstrzymanie wypłat zwolnionych już pracowników. Zapisy zawarte w umowach wciąż pracujących osób są analizowane przez prawników.
Relacja Przemysława Polanina.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty