Projekt zmian przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Sprawcy śmiertelnych wypadków lub takich, których efektem są ciężkie obrażenia pójdą do więzienia przynajmniej na dwa lata, a kary nie będą już zawieszane - informuje "Rzeczpospolita".
Kierowcy, którzy nie zatrzymają się na wezwanie policjanta narażą się na pięć lat więzienia. Do tego stracą prawo jazdy przynajmniej na rok.
Jednym z powodów zmian jest przypadek "Froga", pirata drogowego, który urządzał szalone rajdy po ulicach Warszawy. Mężczyzna uniknie kary za ponad 80 wykroczeń właśnie z powodu przedawnienia.